28 czerwca 1914, 10:45 Narożnik ulicy przy nadbrzeżnym bulwarze niemal się nie zmienił. Za każdym więc razem, będąc w tamtym miejscu, usiłowałem zobaczyć samą chwilę, poczuć jej brzemienność w nieprzewidywalne skutki.
Bezskutecznie. Uliczny hałas, natarczywe znamiona współczesności, sylwetki ludzi i pojazdów, uniemożliwiają spojrzenie w przeszłość, a przemieszczana z miejsca na miejsce płyta chodnika z odciskiem wyobrażonych stóp zamachowca — zamiast uruchamiać iluzję, skutecznie ją gasi swoją abstrakcyjnością.
Jednak z dala od zgiełku, w ciszy, wystarczy zamknąć oczy, by ujrzeć całą scenę z licznymi detalami dzięki magicznej hollywoodzkiej sztuczce, zamrożoną w ruchomym kadrze w tym feralnym ułamku sekundy, w którym pocisk systemu browninga kaliber 9 milimetrów znajduje się dokładnie w połowie swojej krótkiej trzymetrowej drogi pomiędzy lufą pistoletu w dłoni serbskiego ucznia a szyją austriackiego następcy tronu. Kamera początkowo przesuwa się od drzwi delikatesów Schillera, ponad głowami mężczyzn i kobiet stojących na chodniku ulicy Franciszka Józefa, przy bulwarze nad Miljacką.
Wzniesione ręce, kapelusze — przechodnie pozdrawiają wytwornych pasażerów sportowego kabrioletu Gräf & Stift, którego kierowca zaciska nerwowo dłoń na dźwigni zmiany biegów. Większość z nich nie usłyszała w tym tumulcie strzału pistoletowego.
Kamera zatrzymuje się za drobną sylwetką młodego człowieka o bujnej czuprynie. Zstępując z chodnika na ulicę, zbliżył się on zdecydowanie do cofającego wolno samochodu i celuje z pistoletu do jego wnętrza.
Pomiędzy lufą a pociskiem pęcznieje chmura gazów wylotowych, na której blaknie błysk wystrzału. Obraz przesuwa się wzdłuż toru pocisku, w stronę książęcej pary zajmującej miejsca na tylnej kanapie samochodu.
Przy prawych drzwiach, najbliżej strzelającego, siedzi księżna Sophie. Unosi twarz, osłoniętą szerokim białym kapeluszem i przechyla głowę — jakby przed chwilą wpatrywała się na wprost, w głąb ulicy Franciszka Józefa, widząc oddalające się dwa pierwsze samochody kolumny wiozące ochronę księcia, i być może nie rozumiejąc powodu zatrzymania samochodu — ale kątem oka dostrzegła nagły ruch w tłumie i sylwetkę zamachowca.
