Miejscowa legenda głosi, że kiedy wojska polskie wracały spod Wiednia, w tutejszym kościele pw. św. Stanisława służył do mszy sam Jan Sobieski. Już wówczas kościół był wiekowy. Ten najstarszy na Podtatrzu kościół, został zbudowany na początku XIV wieku i w swoim głównym rysie architektonicznym ma charakter gotycki. Dzisiaj, pięknie odnowiony, otoczony białym murem i zadbaną zielenią stanowi chlubę tej miejscowości. Przyciąga uwagę turystów nieco zaskakującą wieżą, którą zwieńcza renesansowa attyka.
Frydman leży blisko miejsca gdzie Białka, płynąca krystalicznym strumieniem od Tatr, wpada do Jeziora Czorsztyńskiego. Przy ujściu znajduje się pole namiotowe, licznie odwiedzane każdego lata przez turystów. Wielkim powodzeniem cieszy się plażowanie wzdłuż szerokiego, kamienistego koryta Białki.
Wieś Frydman założona została w XIII wieku. Jej historia spleciona jest z historią niedzickiego zamku i jego kolejnych właścicieli. W XVI wieku Jerzy Horvath z Palocsy, wybudował we wsi kasztel, pod którym wykuto obszerne piwnice do przechowywania sprowadzanego z Węgier wina. Podziemne korytarze mają podobno długość stu metrów i szerokość siedmiu metrów i jest ich kilka na dwu kondygnacjach – musiały tu leżeć naprawdę duże ilości wina.
Potwierdzeniem jest relacja poety, Seweryna Goszczyńskiego, który w swoim „Dzienniku podróży do Tatrów” przekazał zarówno informację o bogatym, wielojęzycznym księgozbiorze na miejscowej plebanii z między innymi dziełami Szekspira w niemieckim przekładzie Szlegla, jak i o piwnicach „Hrabiego Paloczaia”, gdzie „wyobraźmy sobie dwa czy trzy piętra pieczar, tak długich, że światła postawionego w jednym końcu nie dojrzysz z drugiego końca, rozgałęzionych na wiele innych równoległych do siebie, a wszystko to zastawione winem rozmaitego smaku, wieku, narodu, a masz piwnicę Węgierskiego magnata”.
Zwiedzanie tych piwnic jest podobno możliwe po uzyskaniu zgody właścicieli nieruchomości, na których znajdują się do nich wejścia. Czy jest tam jeszcze wino? Nie wiem. Sam kasztel oglądać można raczej od zewnątrz, a jego sylwetka nie działa za bardzo na wyobraźnię, być może budowla czeka na lepsze czasy i kolejnego magnata.